Znakiem rozpoznawczym chrześcijan jest miłość nieprzyjaciół. Wprowadza nas ona w zagadnienie miłości bezinteresownej. Dzisiejsze rozważanie dotyczy właśnie tego tematu.
W Imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Amen.
Wycisz się. Uświadom sobie, że przebywasz w obecności Boga.
Pomódl się o prowadzenie Ducha Świętego. Proś o czyste intencje, zamiary, uczucia, pragnienia, o otwartość na pełnienie woli Bożej.
Modlitwa wyobraźni: wyobraź sobie Szymona z Cyreny, który pomaga Jezusowi nieść krzyż.
SŁOWO (Mt 5, 43-48)
Słyszeliście, że powiedziano: Będziesz miłował swego bliźniego, a nieprzyjaciela swego będziesz nienawidził. A Ja wam powiadam: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują; tak będziecie synami Ojca waszego, który jest w niebie; ponieważ On sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i On zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych. Jeśli bowiem miłujecie tych, którzy was miłują, cóż za nagrodę mieć będziecie? Czyż i celnicy tego nie czynią? I jeśli pozdrawiacie tylko swych braci, cóż szczególnego czynicie? Czyż i poganie tego nie czynią? Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski.
PUNCTA
1. Być jak Bóg
Dzisiejszy fragment ukazuje 2 postawy: poganina i chrześcijanina. Poganin czyni dobro innym, ale domaga się wdzięczności lub robi to w ramach wdzięczności wobec kogoś. Chrześcijanin czyni dobro bezinteresownie, nie spodziewając się nagrody, uznania. Staje się w ten sposób podobny do Boga, a to jedno z najważniejszych wezwań chrześcijaństwa. Miłość nieprzyjaciół uczy miłości bezinteresownej.
2. Przeszkody (niektóre) w realizacji powyższego wezwania:
a) Pycha – pycha każe mi być na świeczniku, chwalić się tym, co robię, błyszczeć w oczach ludzi.
b) Niskie poczucie wartości – czynienie dobra staje się dla takiej osoby sposobem dowartościowywania siebie. Pomaga innym (nawet lubi to robić), ale – niekoniecznie świadomie – czerpie z tego osobistą satysfakcję, wykorzystując osoby, którym pomaga, aby zyskać lepsze samopoczucie.
c) Chciwość – jest związana z chęcią posiadania. Dlatego ta cecha sprawia, że bardziej chce się dostawać dobro niż je dawać. Chciwość wiąże się z niechęcią do tracenia i z pragnieniem czerpania osobistych korzyści ze wszystkiego.
d) Nieczystość – mało się o tym mówi, ale nieczystość, w bardzo wielu przypadkach, oznacza dążenie do przyjemności kosztem drugiego człowieka. Nieczystość jest przeciwieństwem miłości, ponieważ miłość to dawanie dobra drugiej osobie, a nieczystość jest nastawieniem na przyjmowanie tego dobra od innych. Drugi człowiek staje się tylko przedmiotem, który ma zaspokoić czyjeś potrzeby. Nieczystość wiąże się z nieliczeniem się z potrzebami innych.
e) Egoizm – jest ukierunkowaniem na siebie, szukaniem tego, co dla mnie dobre, przyjemne, korzystne. Oznacza stawianie siebie w centrum.
W obecności Bożej przyjrzyj się tym postawom w swoim życiu.
3. Kochasz czy potrzebujesz?
Pomyśl o osobach, z którymi jesteś bardzo blisko związany (rodzice, rodzeństwo, przyjaciele, chłopak/dziewczyna, narzeczona/y). Przyjrzyj się zwłaszcza relacjom, od których jesteś uzależniony. Czy potrafisz być szczęśliwy i zadowolony z siebie bez nich? Czy potrzebujesz tych osób do szczęścia? Jeśli ktoś jest mi potrzebny, aby zaspokajał moje potrzeby, wówczas nie może być mowy o czystej, bezinteresownej miłości. Oczywiście, nasze ludzkie relacje zawsze są zanieczyszczone egoizmem, ale powinniśmy je oczyszczać. Pierwszym krokiem jest uświadomienie sobie interesowności tych relacji. Wobec tego zastanów się, co zyskujesz dzięki relacjom z bliskimi i co sam im dajesz? Czy są zachowane zdrowe proporcje dawania i brania? Czy stać Cię na bezinteresowne uczynki? Co czujesz i jak się zachowujesz, gdy inni nie okazują Ci wdzięczności za Twój trud i poświęcenie?
4. Uczynek Szymona z Cyreny
Pewnym wzorem bezinteresowności jest Szymon z Cyreny. Pomógł Jezusowi, mimo że tego nie chciał, wiązało się to z upokorzeniem. Jedyny problem stanowi to, że nie bardzo mógł odmówić. Jednak prawdą jest, że nie miał (i nie spodziewał się) z tego uczynku żadnej korzyści, lecz same straty. Bóg, chcąc oczyścić nasze intencje od interesowności i egoizmu, stwarza nam czasem sytuacje, które niejako wymuszają na nas bezinteresowne czyny. Wymagają one od nas wysiłku i prowadzą do straty sił, czasu, pieniędzy itp. Spróbuj sobie przypomnieć takie sytuacje. Jak wówczas reagowałeś? Czy podjąłeś wezwanie do działania, które ukryte było w tym wydarzeniu?
Na koniec opowiedz Jezusowi o swoich przemyśleniach i odkryciach. Powierz mu to, co trudne i bolesne. Proś o zdolność do bezinteresownej miłości. Przepraszaj za objawy egoizmu, wykorzystywania innych.
Ojcze nasz…
Zadania:
1. Pobaw się w św. Mikołaja – zrób coś dobrego bezinteresownie. Niech to się wiąże z poniesieniem jakiejś straty przez Ciebie. Wybierz taką osobę, która nie może Ci odpłacić i z którą nie łączą Cię żadne więzy i uczucia. Niech nikt nie dowie się o tym uczynku.
2. Przed kolejnym spotkaniem (20 XII) przeczytaj fragment: Mt 6, 1-4.
Michał Mazur CSMA