Michalici

Pamiątka Męki, Śmierci i Zmartwychwstania Pańskiego

30-11-2024

facebook twitter
SIEDEM MOCY KOŚCIOŁA - druga z cyklu katechez o sakramentach, poświęcona sakramentowi Eucharystii, wygłoszona przez ks. Krzysztofa Pelca CSMA, w niedzielę 24 listopada 2024 r.

Drodzy w Chrystusie!

„Czy Ty jesteś Królem?” – pyta Piłat. Jezus nie zaprzecza. Potwierdza bycie królem, dodaje jednak zaraz, że królestwo Jego nie jest z tego świat. Pytania, jakie stawia Jezusowi Piłat, są też naszymi pytaniami. Kiedy pozornie zło staje się silniejsze od dobra, kiedy ludzi dobrych spotyka niesprawiedliwość, kiedy cierpią niewinni itp. człowiek stawia Bogu pytanie: Panie, czy Ty ciągle jesteś Królem? Czy nadal jesteś Wszechmocny? Czy Ty Boże, jako dobry i wszechmocny, nie możesz usunąć zła, które sprzeciwia się Twojej dobroci i wszechmocy?

Bóg nie odpowiada na nasze pytania, podając definicję. Nie odpowiedział nawet Piłatowi. Powiedział mu jedynie, że Jego królestwo nie jest stąd. Jezus odpowiada w taki sposób, w jaki przystoi prawdziwemu królowi. Król, tymczasem, jest wielki nie wtedy, kiedy wiele mówi, ale kiedy wiele czyni. Jezus odpowiada więc Piłatowi poprzez świadectwo życia. Mówi mu: „Na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie”. Nie sposób pokazać prawdę, trzeba nią żyć. To życie objawia prawdę. Nie da się jej ująć słowem. Niemożliwe jest opisać jej głębi, czy zważyć ciężar bogactw, które skrywa. Prawdą można wyłącznie żyć i życiem dawać o niej świadectwo. Dlatego Jezus „przyszedł, aby dać o niej świadectwo”. O prawdzie nie daje się byle jakiego świadectwa. Język grecki i łaciński wiążą tożsamość świadka z męczeństwem (gr. μάρτυρας, łac. martyr). Kto chce dawać świadectwo prawdzie musi być zatem gotów także na męczeństwo. Bywa, że najbardziej wymownym świadectwem o prawdzie staje się śmierć. Tak postąpił Chrystus, który przyjął krzyż. „Jezus Chrystus jest Świadkiem Wiernym, Pierworodnym wśród umarłych i Władcą królów ziemi” – powie autor Apokalipsy. Poprzez męczeństwo na krzyżu potwierdził, że nas kocha i że nas uwalnia od grzechu poprzez swoją krew.

Królowanie Chrystusa nie sprowadza się do siły. On nie zarządza wojskiem, które mogłoby niszczyć i odbierać życie innym. Cała Jego moc sprowadza się do mocy miłości. Królowanie Chrystusa odbiega więc od królowania ziemskich królów. Do Służebnicy Bożej Rozalii Celakówny powiedział więc: „Nie to jest wielkie w oczach Moich, co u ludzi uchodzi za wzniosłe i wielkie, lecz to, co jest najwięcej ukryte, gdzie jest najwięcej miłości i pragnienia przypodobania się Mnie”[1].

Król Miłości najpełniej zaś daje siebie w Eucharystii, która jest Ucztą i darem miłości.

Siostry i Bracia!

Zapewne znany jest nam wszystkim opis męczeństwa męczenników z Afryki. Działo się to wszystko w roku 304 roku, w Kartaginie. Tam właśnie przed sąd Cesarstwa Rzymskiego przyprowadzono grupę 39. chrześcijan pochwyconych na wyznawaniu swej wiary. Sędziowie czynili wszystko, aby skłonić ich i przekonać do porzucenia wiary, do zaprzestania chrześcijańskich praktyk, szczególnie do zaniechania spotkań, w czasie których sprawowano Mszę Świętą. Podczas jednego z przesłuchań padła znamienna wypowiedź jednego z wiernych: „Nie możemy żyć bez Eucharystii”. Wszyscy chrześcijanie oddali życie za wierność Bogu. Owi męczennicy z Kartaginy z pewnością chcieli żyć, kochać, posiadać szczęśliwe rodziny, mieć dzieci i doczekać się wnuków. Chcieli tego, co ludzkie, normalne. Chcieli żyć i w imię tego pragnienia oddali życie, bo doświadczyli w swoim życiu i przekonali się, że nie potrafią żyć bez Mszy św. Na jednej szali wagi położyli swoje dalsze życie bez Eucharystii, bez Boga. Na drugiej swoją męczeńską śmierć. I ocenili, że lepiej jest dla nich umrzeć niż żyć.

To przekonanie o znaczeniu Eucharystii i jej integralnym związku z życiem wspólnoty wierzących było obecne od zawsze w Chrystusowym Kościele.

Nie ma Eucharystii bez Kościoła i nie ma Kościoła bez Eucharystii, albowiem Kościół sprawia, że Eucharystia istnieje, a Eucharystia sprawia bezustannie, że Kościół jest Kościołem; ożywia go i stale odnawia. Eucharystia istnieje dzięki Kościołowi, a Kościół istnieje dzięki Eucharystii.

Słowa z soborowej konstytucji dogmatycznej o Kościele „Lumen gentium” (KK 11, 1) klarownie określają relację pomiędzy Eucharystią i Kościołem, stwierdzają nadto, że dla całego życia chrześcijańskiego Eucharystia stanowi źródło, jest jego ośrodkiem i szczytem.

 

Nazwy Eucharystii

 

Katechizm Kościoła Katolickiego podaje kilka określeń dotyczących Eucharystii, które ukazują jej bogactwo teologiczne i duchowe:

Najświętsza Ofiara - podkreślająca ofiarny charakter Eucharystii, jako uobecnienie ofiary Jezusa na krzyżu.

Komunia Święta - wskazująca na zjednoczenie wiernych z Chrystusem oraz między sobą.

Łamanie Chleba - odwołująca się do gestu Jezusa podczas Ostatniej Wieczerzy, symbolizującego Jego Ciało ofiarowane za nas.

Pamiątka Męki, Śmierci i Zmartwychwstania Pańskiego - przypominająca o Misterium Paschalnym uobecnianym w Eucharystii.

Święta Uczta - podkreślająca wspólnotowy wymiar Eucharystii, jako uczty miłości i jedności wiernych.

Zgromadzenie Eucharystyczne - wskazująca na fakt, że wierni gromadzą się wokół Chrystusa obecnego w Eucharystii.

Święty Sakrament - ogólny termin używany do określenia Eucharystii jako źródła i szczytu życia chrześcijańskiego.

 

Istota Eucharystii:

 

Eucharystia jest sakramentem ustanowionym przez Jezusa Chrystusa podczas Ostatniej Wieczerzy. „Zbawiciel nasz podczas Ostatniej Wieczerzy, tej nocy, kiedy został wydany, ustanowił Eucharystyczną Ofiarę Ciała i Krwi swojej, aby w niej na całe wieki, aż do swego przyjścia, utrwalić Ofiarę Krzyża i tak Umiłowanej Oblubienicy Kościołowi powierzyć pamiątkę swej Męki i Zmartwychwstania” (KL, 47). Zatem Msza św. w swej „najgłębszej istocie jest ofiarą”, w której Chrystus w sposób bezkrwawy pod postaciami chleba i wina ofiaruje się Ojcu. 

Św. Jan Paweł II w liście apostolskim Dies Domini napisał, że Msza św. jest „żywym przedstawieniem ofiary Krzyża”. Postacie chleba, który staje się Ciałem Jezusa i postacie wina, które stają się krwią Jezusa, są sakramentalnym znakiem ofiary Krzyża. Takie rozumienie Mszy św. potwierdza nauka Soboru Trydenckiego: „W Eucharystii tak jak na krzyżu, jest jeden i ten sam kapłan - Jezus Chrystus oraz jeden i ten sam dar, którym jest On sam. Przez posługę Kościoła czyni obecną swoją ofiarę w sposób sakramentalny, a więc pod osłoną znaków”. Słowa Jezusa: „Bierzcie i jedzcie to jest Ciało moje” (Mt 26,26), „Pijcie z niego wszyscy, bo to jest moja Krew Przymierza, która za wielu będzie wylana na odpuszczenie grzechów” (Mt 26,28), świadczą o tym, że we Mszy św. zostaje uobecniona w sposób sakramentalny ofiara krzyżowa i jednocześnie odbywa się uczta, na której posiłkiem i napojem jest sam Chrystus. Ofiara złożona na krzyżu historycznie dopełniła tego, co już istniało sakramentalnie. Chrystusowy czyn Wieczernika i czyn Golgoty, to jeden i ten sam „akt odkupieńczy” - to uczta ofiarna. We Mszy św. dokonuje się więc ofiara i uczta. Ofiara, która jednocześnie jest ucztą. Sakramentalne uobecnienie Ofiary Krzyżowej wiąże się nierozerwalnie z przyjmowaniem Eucharystii. Obydwa te momenty stanowią jedność; kto składa ofiarę ten spożywa dary ofiarne. Stąd też rozdzielenie tego co Bóg złączył jest wielkim nieporozumieniem i niewyobrażalną stratą[2].

 

Części Mszy Świętej:

 

Soborowa „Konstytucja o liturgii” kreśli podstawowy podział liturgii Mszy Świętej na „dwie główne części”: liturgię słowa i liturgię eucharystyczną. W ramach tego podstawowego podziału wyodrębniamy również obrzędy wstępne i obrzędy zakończenia. Zaś w obrębie liturgii eucharystycznej istnieją trzy etapy przygotowanie darów, modlitwa eucharystyczna i eucharystyczna uczta. Zatem odnowiona (posoborowa) struktura obrzędów Mszy Św. składa się z sześciu wyraźnie zarysowanych części:

1.Obrzędy wstępne;
2.Liturgia słowa;
3.Przygotowanie darów;
4.Modlitwa eucharystyczna;
5.Uczta eucharystyczna 
6.Obrzęd zakończenia

Msza Święta rozpoczyna się właściwie nie znakiem krzyża, lecz uroczystą procesją kapłana i asysty przy śpiewie całego zgromadzenia. Pierwsze dwa akty w liturgii mszalnej to pozdrowienie Chrystusa i pozdrowienie zgromadzonych. Kapłan pozdrawia Chrystusa przez pochylenie się przed ołtarzem i ucałowanie go, a jeśli w pobliżu znajduje się Najświętszy Sakrament, przed ucałowaniem również przyklęka. Po akcie pozdrowienia Chrystusa prezbiter zajmuje miejsce przeznaczone dla przewodniczenia liturgii słowa, tzw. miejsce prezydialne. Po czym wspólnie z wiernymi czyni znak krzyża.

Po uczynieniu znaku krzyża kapłan pozdrawia zgromadzenie, mając do wyboru trzy formuły:

Pierwsza, najprostsza, a zarazem tradycyjna formuła pozdrowienia naszej liturgii to: Pan z wami!”. Jest to stara formuła biblijnego pozdrowienia.

Druga formuła pozdrowienia brzmi: Miłość Boga Ojca, łaska Pana naszego Jezusa Chrystusa i dar jedności w Duchu Świętym niech będą z wami wszystkimi. Zaczerpnięto ją z zakończenia drugiego listu św. Pawła do chrześcijan w Koryncie.

Trzecia formuła pozdrowienia brzmi: „Łaska wam i pokój od Boga Ojca naszego i od Pana Jezusa Chrystusa”. Pochodzi, jak i poprzednia, od św. Pawła, który posługiwał się nią często na początku listów.

Na pozdrowienie kapłańskie wspólnota odpowiada „I z duchem twoim, kierując z powrotem ku niemu jego, dopiero co wypowiedziane, życzenie. Wywodzące się z semickiego „i z duchem twoim” trzeba rozumieć jako „i także z tobą”.

Po pozdrowieniu zgromadzenia ma miejsce słowo wstępne celebransa. Słowo wstępne ma wprowadzić w liturgiczną tajemnicę dnia.

Przystąpienie do Bożych tajemnic ukrytych w Eucharystii wywołuje spontaniczny odruch uświadomienia sobie swej nędzy duchowej i grzeszności, a w konsekwencji potrzebę oczyszczenia. Celem aktu pokuty jest pobudzenie nas do żalu.

Obrzęd przewiduje cztery formuły, jeśli wliczymy tu także aspersję, czyli pokropienie zgromadzonych wodą święconą.

Pozostałe trzy formuły aktu pokuty maja podobną zasadniczą strukturę: wprowadzające słowo kapłana, chwila ciszy, wyznanie grzechów lub formuła przeproszenia i modlitwa celebransa.

Najczęściej używaną jest tradycyjne wyznanie, które brzmi: „Spowiadam się Bogu wszechmogącemu i wam, bracia i siostry…” Po słowach kapłana niech się zmiłuje nad nami… zwykle następuje śpiew: Panie zmiłuj się (po łacinie: Kyrie eleison).

Kyrie, eleison jest błaganiem o miłosierdzie, ale najpierw i przede wszystkim jest uroczystym uznaniem Chrystusa za Pana, za uwielbionego Kyrios. Najlepszą interpretacją Kyrie jest następujący po nim pochwalny hymn Gloria (Chwała na wysokości Bogu).

Kulminacyjnym punktem obrzędów wstępnych jest modlitwa zwana kolektą, wypowiadana uroczyście przez kapłana w imieniu wszystkich. Nazwa ta wyraża funkcję kapłana „zbierającego” (colligere – zbierać razem wiązać).

Liturgia słowa składa się z następujących części: czytanie I, psalm responsoryjny, czytanie II (w niedziele i podczas uroczystości), śpiew Alleluja, Ewangelia, homilia, wyznanie wiary - czyli Credo, modlitwa powszechna.

Druga główna część mszy nosi nazwę: „liturgia eucharystyczna”. Składają się na nią trzy części organicznie ze sobą złączone: przygotowanie darów, modlitwa eucharystyczna i obrzęd komunii.

Kulminacyjnym punktem dziękczynienia, które przenika całą celebrację eucharystyczną, jest modlitwa eucharystyczna. Jest ona najważniejsza i decydująca, stanowi centrum i szczyt całej mszy. Uobecnia ona ofiarę Chrystusa i Kościoła. Ma wszystkich zgromadzonych zjednoczyć z Chrystusem w wyznawaniu wielkich dzieł Bożych i w składaniu ofiary.

W modlitwie eucharystycznej można wyszczególnić następujące główne elementy: Dziękczynienie, Epikleza, Przemienienie (Przeistoczenie). Po modlitwie nad darami kapłan-ofiarnik w imieniu całego ludu wysławia Boga Ojca i składa Mu dziękczynienie za dzieło stworzenia i zbawienia. Dziękczynny ton tej części modlitwy nadaje prefacja, która ze śpiewem „Święty, święty”, ma jak gdyby charakter wizji. Wizja Izajasza jest przebłyskiem, otwarciem się szczeliny pozwalającej ujrzeć na oka mgnienie liturgię niebiańską. Podobnie zawsze rozumiano Sanctus – jako włączenie się Kościoła ziemskiego do chóru Kościoła niebieskiego. Przy ołtarzu rozbrzmiewa „Święty”, „Błogosławiony” i „Hosanna”, bo na nim spocznie uwielbione Ciało i Krew zmartwychwstałego Pana. „Chwała Boża” staje się obecna dla nas cieleśnie „w misterium”. Niebo zstępuje nam ziemię. I wszystko: świątynia, ołtarz, zgromadzona wspólnota, każde ludzkie serce, ogniska rodzinne, cała parafia, przyroda i cały kosmos – staje się pełne Jego chwały[3].

Epikleza – modlitwa o konsekrujące i jednoczące działanie Ducha Świętego. W epiklezie Kościół przez specjalne wezwanie błaga Boga, by mocą Ducha konsekrował złożone dary chleba i wina, tak by stały się ciałem i krwią Chrystusa (epikleza konsekracyjna), i aby Hostia niepokalana, która ma być przyjęta w komunii, stała się zbawieniem dla przyjmujących i ich wzajemnie zjednoczyła.

Opowiadanie o ustanowieniu i konsekracja. Wypowiadane przez kapłana słowa i czynności Chrystusa z Ostatniej Wieczerzy sprawiają, że chleb i wino zostają mocą Ducha Świętego przemienione w ciało i krew Pana i w ten sposób uobecnia się Jego ofiara ustanowiona w wieczerniku i złożona na krzyżu. Adoracja i cisza to najlepsza postawa wobec niepojętej tajemnicy przyjścia na ołtarz Żywego Boga. Doprawdy Oto wielka tajemnica wiary. Zgromadzenie liturgiczne, odpowiadając na słowa kapłana: wielbi Chrystusa, który nas zbawi przez śmierć i zmartwychwstanie, i który powtórnie przyjdzie w chwale.

Po przeistoczeniu chleba i wina następuje aklamacja, która ma aż cztery formy. Sama nazwa „aklamacja” pochodzi od słowa łacińskiego i oznacza wołanie, uroczyste obwieszczanie. Warto zaznaczyć, że już sama nazwa wskazuje na sposób, w jaki wierni zgromadzeni w świątyni powinni obwieszczać jej słowa: powinien to być radosny okrzyk ogłaszający coś bardzo ważnego. Znamienne jest przede wszystkim to, że uczestnicy Mszy świętej na wezwanie kapłana nie odpowiadają „wierzymy”, ale mówią: „głosimy”. W ten sposób potwierdzają, że w sakramentalnym obrzędzie stanęli pod krzyżem i nad pustym grobem, że stali się świadkami śmierci i zmartwychwstania Chrystusa.

Obecny Mszał rzymski przewiduje cztery możliwe formuły wezwania kapłana oraz cztery możliwe odpowiedzi uczestników liturgii. Najczęściej kapłan zwraca się do uczestników liturgii słowami: Oto wielka tajemnica wiary. Lud Boży odpowiada wówczas: Głosimy śmierć Twoją Panie Jezu, wyznajemy Twoje zmartwychwstanie i oczekujemy Twego przyjścia w chwale. 

Pozostałe aklamacje:

TAJEMNICA WIARY – Chrystus umarł. Chrystus zmartwychwstał, Chrystus powróci.

WIELKA JEST TAJEMNICA NASZEJ WIARY – Ile razy ten chleb spożywamy i pijemy z tego kielicha, głosimy śmierć Twoją Panie, oczekując Twego przyjścia w chwale.

UWIELBIAJMY TAJEMNICE WIARY – Panie Ty nas wybawiłeś przez krzyż i zmartwychwstanie Twoje, Ty jesteś Zbawicielem świata.

Siostry i bracia!

Dogmat wiary mówi, że KAŻDA NAJMNIEJSZA CZĄSTKA TO CAŁY JEZUS: „Gdyby hostię podzielić na tysiące tysięcy cząstek, to i tak w każdej jest cały Chrystus” – św. Katarzyna ze Sieny.

Cuda eucharystyczne (jest ich ponad 100) przypominają nam, że od dwóch tysięcy lat Chrystus ponawia swoje Wcielenie, odwieczne Słowo wciąż staje się Ciałem! Dziś jednak pod postacią chleba i wina! TRANSSUBSTANCJACJA – warto znać ten termin. Nie zmieniają się przymioty, akcydensy, postaci, ale istota się zmienia. Po Przeistoczeniu nie są to już chleb i wino, ale Ciało i Krew Chrystusa. Musimy je widzieć oczyma wiary. Dlatego mówimy, że Jezus przebywa w Najświętszym Sakramencie pod postaciami chleba i wina[4]. Obecność Jezusa w Najświętszym Sakramencie nazywamy rzeczywistą obecnością, substancjalną obecnością! To „tajemnica tajemnic” mówił św. Jan Paweł II.

Msza św. jest Ofiarą Chrystusa uobecniającą się na sposób bezkrwawy podczas Przeistoczenia na słowa kapłana. „Wartość jednej Mszy św. jest taka, jak śmierć Chrystusa na Krzyżu” – mówi św. Tomasz z Akwinu. Jezus udziela nam łask i swoich zasług poprzez Ofiarę Mszy św. Istotą więc Mszy św. jest uobecnienie Ofiary krzyża na sposób bezkrwawy.

Św. Cyryl Jerozolimski nauczał: Krucha i słaba miłość ludzka w Eucharystii zostaje przebóstwiona. Dzięki Niej Ciało i Krew Chrystusa rozchodzą się po naszych członkach. Tak stajemy się uczestnikami Boskiej Natury, Boskiej miłości.

W Eucharystii chodzi przede wszystkim o miłość, o spotkanie z największą Miłością. Uczestnicząc w Eucharystii,  sakramencie miłości, w Uczcie i Ofierze, podczas której Chrystus Król Miłości wydał za nas samego siebie i stał się dla nas Chlebem, trzeba się koniecznie zapytać:

Czy my, którzy uczestniczymy dzisiaj we Mszy św., jesteśmy świadomi tego, co wtedy wydarzyło się w Wieczerniku?.
Czy my jeszcze rozumiemy, co to właściwie znaczy, że Jezus wydał swoje Ciało za nas, że za nas wylał swoją Krew?
Czy Jezus Chrystus jest nam tak bliski, że nie możemy bez Niego żyć?

 

 

 


[1] https://zkijas.com/xxxiv-niedziela-zwykla-24-11-2024-ewangelia-j-18-33b-37/

[2] Por. https://www.niedziela.pl/artykul/38252/nd/Istota-Eucharystii

[3] http://stanislaw.lublin.pl/liturgia-mszy-swietej/

[4] Zob. http://pietrasdawid.pl/kazania-konferencje/pisane/komunia-swieta/owoce-przyjmowania-komunii-sw