Michalici

BOŻE NARODZENIE TO ŚRODEK LATA… – rozmowa z ks. Pawłem Kopczyńskim CSMA

26-10-2019

facebook twitter
Będąc dzieckiem interesowałem się światem. Było kiedyś takie czasopismo „Poznaj Świat”, z którego zbierałem co najciekawsze artykuły i z lektury tego czasopisma uczyłem się poznawać świat, to znaczy podróżować...

Księże Pawle, jest Ksiądz w Australii już od 18 lat,  można powiedzieć, że ten kraj i kontynent stał się dla druga ojczyzną. Czy trudno było się w nim zaaklimatyzować i mentalnie odnaleźć? Jakim człowiekiem jest współczesny mieszkaniec Australii?

To prawda, 18 lat minęło bardzo szybko, ale jak dziś pamiętam dzień, kiedy wraz z innymi 3 współbraćmi przyleciałem do Sydney. Było to 1 września 2000 roku… Rocznica wybuchu II wojny światowej, a dla mnie rozpoczęcie nowej karty w moim życiu, w pewnym sensie tez jakiś „wybuch”. Był to piękny, słoneczny poranek. Mijając Operę House, z charakterystycznym białym dachem w kształcie obranej pomarańczy, pomyślałem sobie: „witaj w domu”.

Będąc dzieckiem interesowałem się światem. Było kiedyś takie czasopismo „Poznaj Świat”, z którego zbierałem co najciekawsze artykuły i na pewno z lektury tego czasopisma uczyłem się poznawać świat, to znaczy podróżować palcem po mapie. Myślę, że na pewno to zaszczepiło we mnie chęć poznawania świata i nowych ludzi. Australia nie była pierwszym krajem, który zdążyłem poznać wcześniej, ale jednym z bardziej ciekawych, jednak mającym również swoje wyzwania. Jednym z nich była znajomość języka angielskiego. Musiałem się go nauczyć bardzo szybko, by kontynuować studia teologiczne. Najpierw było 9 miesięcy na Maquarie University, gdzie w tempie błyskawicznym musiałem przechodzić kolejne szczeble nauki języka. Następnie Seminarium Dobrego Pasterza, gdzie zdobywałem formację przygotowującą do kapłaństwa i w tym samym czasie studia teologiczne w Catholic Institute of Sydney i na Australian Catholic  University. Był to czas ciężkiej nauki i poznawania realiów pracy duszpasterskiej w kraju wtedy jeszcze mi obcym. Dzięki Bogu mam zdolność do adaptacji, wiec nie miałem większego problemu z zaadoptowaniem się do realiów australijskich. Zycie lokalnej społeczności jest trochę inne niż w Europie czy w innych krajach zachodniej kultury. Ludzie są tutaj bardziej zrelaksowani i przyjacielsko nastawieni. Może dlatego, ze każdy kiedyś tu przybył czy jako zesłaniec na początkach osiedlania się na kontynencie, czy później wyemigrował na kontynent australijski.

Jak wygląda Księdza praca; czy duszpasterstwo, bycie księdzem jest podobnie przeżywane jak w Polsce, Europie?

Praca duszpasterska w Australii jest oczywiście trochę różna niż w Polsce czy Europie. Jest to związane z realiami kulturowymi w jakich posługa ma miejsce. I trudno powiedzieć na czym te różnice polegają. Od ponad ośmiu lat pracuję jako kapelan w szpitalu i od ponad sześciu lat również jestem proboszczem w Parafii Św. Antoniego w Clovelly. Jak można się łatwo domyśleć moja posługa kapłańska jest to zespół odpowiedzialności za szpital, parafię i szkołę przyparafialną. Daje to mi jednak możliwość bycia z ludźmi różnych grup etnicznych i religii, zwłaszcza w szpitalu. Jest to naprawdę fascynujące i czasami stawia na mojej drodze posługi kapłańskiej wiele wyzwań. Staram się jak tylko mogę, by być dostępnym dla każdego, kto potrzebuje pomocy, dla pacjentów i ich rodzin, jak również dla personelu. W ciężkich chwilach życia ludzie częściej przypominają sobie o Bogu i proszą o przyjście księdza, by być z nimi np. kiedy spodziewają się najgorszego. Ale są również radosne momenty związane z udzielaniem sakramentów chrztu czy pomocy w przygotowaniu do ślubu.

Jak wygląda u Was celebrowanie Świąt Bożego Narodzenia? Bo choinki i śniegu to raczej nie można znaleźć?

Ha ha… choinki mam zawsze prawdziwe na Boże Narodzenie, szopka również jest tradycyjna. Boże Narodzenie jest to środek lata wiec śnieg jest tylko w zamrażalniku. Na narty zapraszamy sierpień/wrzesień/październik.

Okres Bożego Narodzenia w Australii jest to czas letnich wakacji, dzieci maja wolne, wszyscy gdzieś wyjeżdżają. Jest to jednak czas poświęcony rodzinie i najbliższym. Ludzie spotykają się na plaży, przy grillu. Zabawne jest widzieć ludzi w przebraniu św. Mikołaja na plaży.

Co do religijnego aspektu przeżywania Świąt Bożego Narodzenia, to tak jak wszędzie, zaczyna się od pierwszej niedzieli Adwentu. W każdej parafii jest jakiś program na ten czas, z nastawieniem na sprawy duchowe. Życzyłbym sobie, żeby ludzie byli bardziej otwarci na to, co dla nas chrześcijan powinno być bardziej istotne, by się dobrze przygotować do Świąt. Niestety, zresztą to nie tylko jest problem w Australii, ludzie idą na tzw. łatwiznę i wybierają komercyjny aspekt przygotowań. Jednak w Wigilię i Boże Narodzenie są tłumy w kościołach. Ludzie lubią śpiewać kolędy i być częścią celebracji kościelnych. Przez wiele lat spędzałem Święta z rodzinami chorych dzieci ze szpitala i były to niesamowite chwile. Od 3 lat spędzam Boże Narodzenie z zaprzyjaźnioną rodziną z parafii, gdzie pracuje i znowu jest to niesamowite, by dzielić się wspólnym radowaniem w czasie Świąt.

Czy będąc na urlopie w swojej parafii poznał Ksiądz naszą gazetkę parafialną: „Niepokonany”? Czy w Australii są wydawnictwa parafialne? Jaką rolę spełnia prasa i media katolickie w integracji i formacji wspólnoty parafialnej?  

W czasie mojego ostatniego pobytu w rodzinnej parafii w Strudze miałem przyjemność zapoznać się z „Niepokonanym” i musze przyznać, ze treść waszej gazetki bardzo mi się podobała, zwłaszcza ze dotykała tematów mi bliskich i znanych z bycia strużaninem od urodzenia. Każde publikacje, zwłaszcza lokalne, mają pozytywny wpływ na „współczesnego” człowieka, mimo wręcz nadmiaru dostępnych informacji. Lokalne wiadomości czyta się jednak chętnie, gdyż dotykają realnych, znanym nam w jakimś stopniu ludzkich historii.

W Australii każdy parafia wydaje co tydzień biuletyn parafialny, są też rożnego rodzaju małe, lokalne wydawnictwa. Na przykład jako Michalici wydajemy „In the honour of the Angels”. Jest to tak jakby kronika z naszych michalickich placówek i działających w nich wspólnot parafialnych. Ludzie są ciekawi co robimy, jak się rozwijamy, a lektura tych wydawnictw zawsze ma pozytywny wpływ na rozwój wiary u ludzi czytających. Mimo różnych kultur etnicznych czy wspólnot parafialnych czujemy się zintegrowani i bliscy sobie.

Z okazji Świąt Bożego Narodzenia w imieniu Redakcji, swoim i wszystkich Parafian życzymy Księdzu radosnych i pogodnych Świąt, obfitujących w Boże dary, radości budzącej się wraz z przyjściem na świat naszego Pana – Jezusa Chrystusa.

Życzę ks. Redaktorowi i całej wspólnocie parafialnej Św. Andrzeja Boboli w Strudze radosnego przeżywania zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia. Niech Narodzony Chrystus będzie centrum waszego życia, a Jego przyjście niech wniesie w Wasze rodziny obfitość Bożego daru w poznawaniu tego, co jest dobre w drugim człowieku.

Z ks. Pawłem Kopczyńskim CSMA rozmawiał ks. Krzysztof Pelc CSMA