Dzisiaj, 23 września mija dokładnie 3 miesiące od czasu, gdy w metropolii sydneyskiej został ogłoszony lockdown przez lokalne władze stanowe. Podobnie jak wiele szkół, miejsc pracy tak również zostały zamknięte kościoły i inne miejsca kultu. Po raz drugi w czasie obecnej pandemi wierni pozostali pozbawieni prawa do osobistego udziału w świętych liturgiach. Po raz kolejny imprezy sportowe został postawione ponad potrzeby duchowe; sklepy ogrodnicze stały się ważniejsze niż edukacja dzieci. Gdzieś się to wszystko pogubiło… Gdzie jest – stawiam pytanie –ten duch australijskiej wolności? Skutki pandemii, a raczej restrykcji z nią związanych będą odczuwalne w społeczności australijskiej przez następne pokolenia.
Pragnę napisać parę słów, co słychać u nas, michalitów na Antypodach, w tym niepewnym czasie. Jakoś dzięki Bogu się trzymamy i nie tracimy ducha. Przeszliśmy do odprawiania Mszy świętych i nabożeństw na żywo on line wykorzystując media, komunikujemy się z naszymi parafianami również drogą mailową. Nie możemy się odwiedzać, więc mieliśmy możliwość zobaczenia się na zoom-ie, także, z konieczności, stały się częstsze rozmowy telefoniczne. Nic jednak, jak wiemy, nie zastąpi osobistych spotkań.
Całe to zamieszanie zmusiło naszą australijską wspólnotę do przełożenia obchodów jubileuszu 100-lecia zatwierdzenia naszego Zgromadzenia na dogodniejszy czas. Mimo wszystko odprawiamy wspólnie poprzez YouTube z parafii pw. Św. Ducha w North Ryde Nowennę do św. Michała Archanioła. Wdzięczni jesteśmy ks Dominikowi za opracowanie Nowenny od strony redakcyjnej, ma naprawdę talent, i wielkie dzięki wszystkim biorącym udział i zaangażowanym na miejscu w czasie transmisji, tzn. ks. Stanisławowi i ks. Antoniemu oraz Nadii i Camilo. Tylko św. Michał może nas zachować w duchu modlitwy i czci należnej Bogu. Są to dla nas niełatwe chwile, ale mamy św. Michała za obrońcę, więc niech się szatan ma na baczności.
Niech ten czas Nowenny będzie dla nas wszystkich michalitów czasem jedności braterskiej i niech miłościwy Bóg zawsze udziela nam potrzebnych łask.
Pozdrawiamy ze słonecznej, na całe szczęście, Australii.
KTÓŻ JAK BÓG!