Dwie drogi, dwa przeznaczenia człowieka

facebook twitter

03-03-2022

Nie jest to kwestią przypadku, że ten psalm został umieszczony w psałterzu na pierwszym miejscu. Stanowi on bowiem syntezę całego Bożego Prawa. Otóż w kilku zaledwie słowach mamy tu od A do Z to wszystko, co należy nam wiedzieć. Cała owa wiedza streszcza się do dwóch „dróg”, które zawsze stoją otworem przed człowiekiem. Jedna z nich prowadzi do „szczęścia” i jest oddana obrazem „drzewa”, którego liście nie więdną. Druga natomiast prowadzi „donikąd” i jest oddana obrazem „plewy”, którą wiatr rozmiata. Psalm 1 nie jest nawet modlitwą, gdyż nie ma tu bezpośredniego zwrócenia się do Boga. Jest on mądrościowym ukazaniem drogi szczęścia, drogi błogosławieństwa. Zapowiada, jakim stanie się człowiek, ten, który się modli. Taki człowiek stanie się szczęśliwym, błogosławionym. Psalm ten umieszczony jako pierwszy w psałterzu, ma za zadanie uczynić tę cudowną zapowiedź.

1. Znaczenie aklamacji: szczęśliwy, błogosławiony 
2. Podział Psalmu
3. Kim jest człowiek sprawiedliwy?
4. Kim jest człowiek niesprawiedliwy?
5. Człowiek wobec wyboru drogi życia
6. Psalm 1 w świetle Nowego Testamentu
7. Komentarz św. Makarego
8. Komentarz talmudyczny 

Znaczenie aklamacji: błogosławiony, szczęśliwy mąż

Psalm 1 rozpoczyna się aklamacją: „szczęśliwy mąż”, „błogosławiony mąż”. Wskazuje ona na głębokie wewnętrzne emocje. Wywodzi się z tego samego źródła, co błogosławieństwa, które spotykamy także w Nowym Testamencie: „błogosławieni ubodzy w duchu…, błogosławieni, którzy się smucą…, błogosławieni cisi, miłosierni, czystego serca…”, itd. (Mt 5, 3-11), albo to błogosławieństwo, które wypowiada św. Elżbieta do Maryi: „Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła…” (Łk 1, 45), albo to, które Jezus kieruje do słuchających Słowa Bożego: „Błogosławieni są raczej ci, którzy słuchają Słowa Bożego i [go] przestrzegają” (Łk 11, 28).

Podział psalmu 1

Psalm ten dzieli się wyraźnie na trzy części:

  1.  ww. 1-3
  2.  w. 6
  3.  ww. 4-5

Część pierwsza ukazuje nam portret osoby sprawiedliwej. Czyni to w nietypowy sposób, zaznaczając czego nie czyni człowiek sprawiedliwy, następnie to, co czyni, a w końcu porównując go do drzewa zasadzonego nad płynącą wodą. Część druga, dla kontrastu ukazuje portret osoby niesprawiedliwej, mówiąc kim on jest, do czego można go porównać i jaki los go oczekuje. Trzecia część, to zakończenie psalmu. Zaznacza się tam, jak Bóg postąpi ze sprawiedliwym, a jak z niesprawiedliwym.

Kim jest człowiek sprawiedliwy?

Psalmista rozpoczyna Psalm 1 słowami: „Szczęśliwy, błogosławiony mąż!” Podobnie czyni Jezus rozpoczynając swe słynne „Kazanie na Górze”, mówiąc: „Błogosławieni ubodzy…!” Natomiast świat woła wręcz przeciwnie: „Błogosławieni bogaci!” Psalmista bardzo wyraźnie stawia sobie za model człowieka, który potrafi sprzeciwić się temu, jak myśli i działa świat. Człowieka, który jest zdolny iść pod prąd. Niejako chce powiedzieć, że człowiek, by w ogóle mógł stać się szczęśliwym, koniecznie musi zerwać ze światowym stylem życia.  

Portret człowieka sprawiedliwego jest oddany w trzech pierwszych wersetach:

 w. 1: trzy zdecydowane sprzeciwy

Szczęście człowieka rozpoczyna się od zdecydowanego sprzeciwu wobec trzech postaw, które na ogół charakteryzują ludzi światowych:

                        – „nie idzie za radą występnych”

                   – „nie wchodzi na drogę grzeszników”

                   –  „nie siada w kręgu szyderców”

         Tekst hebrajski wskazuje tutaj na trzy podstawowe postawy człowieka:

                        – hālak, „iść”, „chodzić”, „wejść”, „wstępować”. Chodzi o pierwsze kroki, o okazanie zainteresowania. Zaczyna się od nawiązania znajomości z bezbożnymi, od podzielania ich punktów widzenia.

                        – ‛āmad, „zatrzymać się”, „stać”, „przebywać”. Za pierwszymi krokami, za okazanym zainteresowaniem, idzie w ślad dalsze zaangażowanie, zatrzymanie się, trwanie, wzrastanie w tym środowisku.

                        – jāšab, „usiąść”, „przebywać”, „obradować”. Oznacza, przystać do nich. Wejść w ich towarzystwo. Stać się członkiem tej grupy osób.

Są to trzy postawy, które mogą okazać się grzeszne. A więc człowiek sprawiedliwy to ten, który nie pozwala się sprowadzić ze słusznej drogi na drogę występną, poprzez ducha świeckości, odmienną mentalność, naciski środowiska, przez takie czy inne formy zachowań, odmienne od jego słusznej drogi życia.

Metafora drogi i kroczenia po niej, ma ogromne znaczenie w psałterzu. Zresztą cały psałterz może być uznany za „podręcznik pielgrzyma”, gdzie pielgrzymowanie do świątyni staje się symbolem życia „w drodze” do Boga i do Ziemi Obiecanej. „Droga” która prowadzi do tej mety to tôrāh, „Prawo” Pana. Toteż „pójście za radą występnych”, a co więcej, „stanie na ich drodze” i „zasiadanie w ich gronie”, oznacza proces wsteczny, regres, upadek. „Pójście” z bezbożnymi oznacza „zatrzymanie” się w pielgrzymowaniu ku Bogu i do Ziemi Obiecanej.

w. 2: umiłowanie tôrāh, „Prawa” Pana  

Po trzech zdecydowanych „nie”, ma miejsce jedno „tak”. Odnosi się ono do umiłowanego Prawa Pana, do tôrāh. Prawo Pana jest tu wspomniane dwukrotnie: betôrat JHWH, „w Prawie Pana” i ûbetôratô, „i nad Jego Prawem”. To dwukrotne wspomnienie „Prawa Pana” podkreśla jego wagę.

Innymi słowy, twierdzi się tutaj to, co czyni człowiek sprawiedliwy: „ma upodobanie w Prawie Pana, nad Jego Prawem rozmyśla dniem i nocą” (w. 2). Prawo Pana jest jego radością. W Prawie Pana jest on rozmiłowany. Człowiek sprawiedliwy jest tu określony przez to co on kocha. Jawi się jako ktoś, kto miłuje Prawo Pana, o którym myśli „dniem i nocą”, czyli zawsze. Prawo Pana tak bardzo zagościło w jego umyśle i sercu, że stanowi ono dla niego nieustanny duchowy pokarm. Wszystko odnosi w każdej chwili do Prawa Pana.

Należy zaznaczyć, że tôrāh, „Prawo” Pana, nie oznacza zbioru przepisów prawnych, ale jest to objawienie Boże. Jest to zbiór pouczeń płynących od Pana. Rdzeń słowa tôrāh wskazuje na czynność mierzenia do celu →, na ukazywanie kierunku →. Prawo Pana dla człowieka Biblii oznacza drogę, która prowadzi do celu. Oznacza moc i światło, które pomagają w dojściu do celu. Prawo Pana to pouczenie płynące od Boga. To Jego Słowo, które oświeca i prowadzi ku Niemu. Które bierze człowieka za rękę, jak matka dziecko i prowadzi do Ziemi Obiecanej, czyli do wiecznego zbawienia. Człowiek sprawiedliwy rozumie i czuje tę moc Słowa Bożego. Widzi w nim ogromną wartość, toteż nie potrafi zachować się inaczej, jak tylko w nim się rozmiłować.

To szczególne otwarcie się na dar Słowa Bożego przynosi mu: hēpeş, „radość”, „zachwyt”, „przyjemność”, „rozkosz”. A więc człowiek sprawiedliwy znajduje w Słowie Bożym źródło radości i szczęścia. Co czyni człowiek sprawiedliwy ze Słowem Bożym? On nad nim: hāgāh, „rozmyśla”, „medytuje”. Słowo Boże przez niego ukochane i rozważane, staje się z kolei jego normą życia. Pozwala mu doświadczać radości obecności Pana. Tę postawę i to doświadczenie szczególnej bliskości Pana, dzięki umiłowaniu i rozważaniu Słowa Bożego doskonale ukazuje Psalm 19, mówiąc:

 „Prawo Pana doskonałe – krzepi ducha;

  świadectwo Pana niezawodne – poucza prostaczka;

  nakazy Pana słuszne – radują serce;

  przykazanie Pana jaśnieje i oświeca oczy” (w. 8-9).

Oznacza to, że Słowo Boże nie tylko jest źródłem mocy i radości, ale dla człowieka jest tak konieczne, jak konieczne są dla życia promienie słońca.     

w. 3: drzewo życia

W końcu postawa człowieka sprawiedliwego jest oddana symbolem „drzewa życia”, zasadzonego nad płynącą wodą. Poznawanie Słowa Bożego z uwagą i miłością ofiarowuje sprawiedliwemu: „stabilność”, „głębię” i „zakorzenienie”. Sprawiedliwy ma sobie stabilność, i trwałość: nie zmienia swych przekonań i opinii w miarę powiewu modnych trendów i zapatrywań. Ten, kto ze Słowa Bożego czyni swój codzienny pokarm, nie ulega takim czy innym modom. Sprawiedliwy jest podobny do drzewa o silnych i głęboko zapuszczonych korzeniach, które gwarantują mu trwałość i zdrowy rozwój. Należy pamiętać, że Palestyna jest krajem na półpustynnym, toteż dla drzewa znaleźć się w pobliżu strumienia wody jest nadzwyczajnym przywilejem. Stanowi to luksus egzystencjalny. Oznacza to wzrastać w warunkach uprzywilejowanych. Dzięki temu drzewo to będzie zdolne dawać owoc w odpowiednim czasie. Zawsze będzie drzewem żywym i dobrze rozwijającym się. A więc człowiek sprawiedliwy, dzięki temu, że wsłuchuje się w Słowo Boże, że poznaje to, co się Bogu podoba, stawia się w sytuacji bardzo korzystnej dla swego duchowego rozwoju.

Kim jest człowiek niesprawiedliwy?

W przeciwieństwie do pierwszej części psalmu (w. 1-3), druga część jest słabo rozwinięta (w. 4-5). Droga niesprawiedliwych jest tu przedstawiona tak, że od razu wiadomo, iż należy jej unikać, gdyż prowadzi donikąd.

w. 4a: porażka niesprawiedliwych

Część druga rozpoczyna się od okrzyku: lō’-kēn, „nie tak”. Ten okrzyk nawiązuje do poprzedniego zdania, gdzie jest mowa o człowieku sprawiedliwym: „co uczyni, pomyślnie wypada” (w. 3c). Oznacza to, że niesprawiedliwi nie mogą oczekiwać dobrych owoców ze swoich poczynań. Doskonale to ukazuje Księga Malachiasza w 3, 13-22, gdzie m.in. czytamy: „Wtedy zobaczycie różnicę między sprawiedliwym a niegodziwcem, pomiędzy tym, który służy Bogu, a tym, który Mu nie służy” (w. 18). Ludzki sposób życia, który odbiega od Bożego planu życia, nakreślonego przez Niego dla człowieka, zawsze prowadzi do ruiny. Należy zauważyć, że hebrajskie słowo, które określa niesprawiedliwego, jest oddane przy pomocy przymiotnika w liczbie mnogiej: hārešā‛îm, „niesprawiedliwi”, „niegodziwi”, „niedobrzy”, „występni”. Liczba mnoga tego przymiotnika oznacza, że niesprawiedliwi nie myślą indywidualnie, że nie posiadają własnej osobowości. Sprawiedliwy natomiast myśli „swoją głową” i zgodnie z nią działa: by iść „pod prąd” potrzeba mieć silną osobowość. Przejście przez życie zgodnie z nauką Pana jest aktem wolności: nie może o tym decydować grupa, lecz każdy musi sam za siebie decydować.   

w. 4b: plewa

Mamy tutaj silny kontrast pomiędzy „jednym” sprawiedliwym, a „grupą” niesprawiedliwych. Kontrast ten wyraźnie ukazują zastosowane tu metafory: „jedno” dorodne drzewo nad strumieniem wody, które posiada „stabilność”, „głębię” i „zakorzenienie” symbolizuje człowieka sprawiedliwego. Natomiast

niesprawiedliwi stanowią „grupę”. Są oddani symbolem „plewy”, której przede wszystkim brakuje stabilności, głębi i zakorzenienia. Jest ona rozwiewana przez wiatr na różne strony. Stanowi to obraz człowieka płytkiego i powierzchownego. Co więcej, plewa jest bezpłodna i nie owocuje. Ponieważ nie posiada w sobie życia, tym samym nie może go dalej przekazać. Służy jedynie na spalenie.

Człowiek niesprawiedliwy staje się jak plewa, ponieważ nie posiada w Prawie Pana punktu odniesienia i oparcia. Nic więc dziwnego, że potem niesprawiedliwy w codziennym życiu przeżywa sytuacje niejasności, niepewności i zagubienia. Można go porównać także do budowniczych Wieży Babel (Rdz 11, 1-9), którzy nie byli w stanie ukończyć rozpoczętej budowy. Gdyby człowiek nieprawy otwarł się na dar Słowa Bożego, poznałby przedziwny plan Boży wobec świata i człowieka, i tym samym odkrył swoją właściwą drogę życia. Ale niestety on ten dar odrzuca. Odrzuca bezcenny skarb, którego nawet nie poznał. I to jest jego wielki dramat. Nie zdaje sobie sprawy, jakie horyzonty życia by się przed nim otwarły, gdyby zechciał przyjąć dar Słowa Bożego. Jego „niegodziwość” ma swoje źródło w tym, że odrzucił Słowo Boże. 

w. 5: sąd

O jakim sądzie jest tu mowa? Zarówno przenośnia o plewie, jak również inne teksty paralelne, każą myśleć że chodzi tu o sąd ostateczny (por. Mdr  5, 1-23 i Ml 3, 19). Według Księgi Mądrości niegodziwi z zawstydzeniem muszą wyznać: „Nie mogliśmy się wykazać żadnym znakiem cnoty, aleśmy zniszczeli w naszej nieprawości” (5, 13). Natomiast Księga Malachiasza obwieszcza: „Bo oto nadchodzi dzień palący jak piec, a wszyscy pyszni i wszyscy czyniący nieprawość będą słomą, więc spali ich ten nadchodzący dzień, mówi Pan Zastępów, tak że nie pozostawi po nich ani korzenia, ani gałązki” (3, 19).      

Człowiek wobec wyboru drogi życia

Kim w rzeczywistości jest człowiek sprawiedliwy, a kim człowiek niesprawiedliwy? To człowiek, który postępuje dobrą lub złą drogą, stąd ten psalm często otrzymuje tytuł: „Dwie drogi”. Otóż człowiek czy chce czy nie chce, jest zmuszony nieustannie dokonywać wyboru, który z kolei pociąga za sobą konsekwencje mające wpływ na jego los życia, czy na los drugich ludzi. Każda podjęta decyzja, w jakimś stopniu rzutuje na moje jutro.

Psalm 1 mówi zatem o sensie ludzkiej egzystencji, i o tym, jak ta egzystencja jest uzależniona od pojedynczych decyzji, które mogą się okazać dobre lub niedobre. Poprzez te pojedyncze decyzje człowiek staje się kowalem własnego losu, tworzy się, buduje swoje jutro. Nie ma innej możliwości: człowiek albo się tworzy, albo rozbija i niszczy, poprzez swoje pojedyncze decyzje. Od tej rzeczywistości nikt nie zdoła się uchylić, gdyż zawsze stoimy wobec wyboru między dobrem a złem, prawdą a kłamstwem, miłością a nienawiścią, uczynkami światła, a uczynkami ciemności.

Człowiek sprawiedliwy to ten, który czyni dobrze, miłuje drugich, służy bliźnim, przebacza, modli się, oddaje cześć Bogu. Natomiast człowiek niesprawiedliwy to ten, który kradnie, używa przemocy, zabija, wykorzystuje, oszukuje, sieje niezgodę i nienawiść. Jednym słowem, zasiewa kąkol w pszenicy.

Tylko człowiek sprawiedliwy jest zdolny właściwie kształtować swoje wewnętrzne życie. A z kolei jego sposób życia jest wielkim dobrem nie tylko dla niego samego, lecz także dla wszystkich, którzy z nim obcują. Takie osoby są wielkim skarbem dla społeczeństwa.

Czy naprawdę żyję Słowem Bożym? Czy jest ono czymś, co mnie od wewnątrz karmi i rozwija? Ile czasu poświęcam na codzienne czytanie Pisma Świętego? (Pamiętajmy, że Psalm 1 mówi o człowieku sprawiedliwym, że „nad Jego Prawem rozmyśla dniem i nocą”). Czy nie marnuję czasu, zajmując się rzeczami, które duchowo mnie nie ubogacają? Jakie konkretne gesty świadczą, że moje życie rzeczywiście kształtuje się według Słowa Bożego? Czy umiem przebaczać? Czy umiem radować się z radującymi, a płakać z płaczącymi?

Psalm 1 w świetle Nowego Testamentu

Odczytanie Psalmu 1 w świetle Nowego Testamentu można rozpocząć od słów Jezusa: „Ja jestem drogą” (J 14, 6). W miejsce rozważania tôrāh, „Prawa” Pana wchodzi teraz rozważanie tajemnic z życia Jezusa Chrystusa. Jego program życia jest zawarty w sposób bardzo syntetyczny w błogosławieństwach, które On wygłasza na początku Kazania na Górze (por. Mt 5, 1-12). Tak jak u psalmisty, sens życia polegał na pełnieniu woli Bożej, tak samo jest u Jezusa. W Ewangelii według św. Jana czytamy bowiem: „Moim pokarmem jest wypełnić wolę Tego, który Mnie posłał, i wykonać Jego dzieło” (4, 34). Troskę o poznawanie i pełnienie woli Bożej Jezus pozostawił nam także w modlitwie Pańskiej „Ojcze nasz”, gdzie się modlimy: „Niech Twoja wola się spełnia na ziemi, tak jak w niebie” (Mt 6, 10). Natomiast jako wymowne ostrzeżenie możemy tu przytoczyć te oto słowa Jezusa Chrystusa: „Bo szeroka jest brama i przestronna droga, która prowadzi do zguby, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą. Jakże ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do życia, a mało jest takich, którzy ją znajdują!” (Mt 7, 13-14). A jak wytrwale należy szukać „ciasnej bramy i wąskiej drogi” poucza św. Makary Wielki Egipski (300-391), podkreślając, że to poszukiwanie ma się dokonywać „w Chrystusie i przez Chrystusa”.

Komentarz św. Makarego

Biada duszy, w której nie mieszka Chrystus! Biada duszy, jeśli zabraknie jej Chrystusa, który uprawia ją starannie, aby mogła wydać dojrzałe owoce ducha, bo opuszczona, pełna cierni i chwastów, zamiast przynosić owoce, zostanie wydana na spalenie, i zginie. Porzucona, wydaje zepsutą woń pożądliwości i staje się przytuliskiem wad. Podobnie jak rolnik, zabierając się do pracy, bierze odpowiednie narzędzia i ubranie, tak i Chrystus Król, niebieski i prawdziwy rolnik, przychodząc do spustoszonej przez wady ludzkości, przyjął ciało, wziął krzyż jakby narzędzie i uprawiał opuszczoną duszę; wyrwał z niej ciernie i chwasty złych duchów, wykorzenił kąkol zła i spalił wszelką słomę nieprawości. W ten sposób, trudząc się drzewem krzyża, założył wspaniały ogród Ducha, taki ogród, który wydaje Bogu, jako swemu Panu, wszelki rodzaj owoców słodkich i przyjemnych (zob. Liturgia Godzin, t. IV, s. 472).

Komentarz talmudyczny

Talmud w sposób poetycki daję taką oto interpretacje Psalmu 1:

Zgromadzenie nieprawych,
jest złem dla nich samych,
jest złem dla świata.
Zgromadzenie sprawiedliwych,
est dobrem dla nich samych, 
jest dobrem dla świata.
Rozproszenie się nieprawych, 
jest dobrem dla nich samych,
est dobrem dla świata.
Rozproszenie się sprawiedliwych,
jest złem dla nich samych,
jest złem dla świata.

(Sanhedryn 71a)

Ważne jest zatem, by dobrzy ludzie gromadzili się razem i wzajemnie ubogacali się duchowo.