Tekst rozważań przygotowanych na Osiedlową Drogę Krzyżową w Parafii Matki Bożej Królowej Aniołów w Warszawie.
Wprowadzenie i modlitwa wstępna
Wyznając naszą wiarę deklarujemy, że jej przedmiotem jest jeden, święty, powszechny i apostolski Kościół. Owa apostolskość odsyła nas do czasów, gdy żyli pierwsi świadkowie życia, śmierci i zmartwychwstania Chrystusa. Apostołami jednak byli nie tylko ci, którzy należeli do grona Dwunastu, ale także ci, którzy głosząc Ewangelię świadczyli o przynależności do Chrystusa i byli wierni Jego nauce. Ich zadaniem było strzec wiernie depozytu wiary dla przyszłych pokoleń. Świadectwo wiary apostołów jest unikatowe i drogocenne dla każdego, kto pragnie poznać historię Jezusa z Nazaretu. Wchodząc w tajemnicę męki Pana Jezusa napotykamy tam na doświadczenie każdego człowieka. Kolejne stacje drogi krzyżowej stają się konfrontacją życia Jezusa z życiem każdego z nas.
Z otwartym sercem i żarliwą modlitwą chcemy przejść poprzez wydarzenia drogi krzyżowej i jednocześnie spotykać się z apostołami, którzy świadczą o wierze w misterium paschalne. Chcemy przejść drogą Jezusa jako „apostołowie XXI wieku”. Otwarci na Słowo i zakochani w Jezusie idziemy z wdzięcznością Jego śladami, aby na nowo przeżyć dzieło zbawienia świata.
Jezu, prowadź nas ścieżkami swojej męki. Umacniaj, gdy upadamy. Pocieszaj, gdy płaczemy i wskazuj, gdzie jest cel naszego pielgrzymowania poprzez trud i cierpienie.
Stacja 1: Pan Jezus na śmierć skazany
Z Listu Świętego Jakuba Apostoła:
Jeden jest Prawodawca i Sędzia, w którego mocy jest zbawić lub potępić. A ty kimże jesteś, byś sądził bliźniego? (Jk 4, 12)
Jakub Młodszy pisze do wspólnoty chrześcijan o zbyt pochopnym sądzeniu i wyrokowaniu przeciwko drugiemu człowiekowi. Musiało bowiem zdarzać się, że chrześcijanie wywoływali między sobą niepotrzebne kłótnie i spory. Z troską zachęca, aby oddać osąd Bogu, który zna ludzkie serce i potrafi znaleźć okoliczności łagodzące. Tylko On jest sprawiedliwy i miłosierny, a zatem Jego wyroki są słuszne i niepodważalne.
Inaczej sprawa ma się z oskarżeniem przeciwko Jezusowi. Słyszymy niesprawiedliwy wyrok. Skazany na śmierć zostaje najniewinniejszy z ludzi. Sąd ludzki dokonuje zbrodni na samym Bogu. Umrze Ten, który jest samą miłością. Niesprawiedliwość ludzka dokona największej zbrodni w dziejach świata.
Jak często wydaję niesprawiedliwe osądy, wyroki, potępienia? Jak często oskarżam Boga za niepowodzenia w moim życiu? Czy potrafię oddać sąd Bogu i Jego sprawiedliwości?
Święty Jakubie, módl się za nami!
Stacja 2: Pan Jezus bierze krzyż na swoje ramiona
Z Ewangelii według świętego Marka:
Kto nie weźmie swojego krzyża, a idzie za mną nie jest mnie godny. (Mt 10, 38)
Andrzej Apostoł upodobnił się do Chrystusa nie tylko w życiu, ale także w śmierci. Męczeństwo zawiodło go na krzyż, gdzie miał okazję do ostatecznego potwierdzenia swojej wiary. Niechęć do krzyża wydaje się czymś naturalnym, ale jednocześnie uświadamia nam, że nie ma i nigdy nie będzie życia bez krzyża. Nawet jeżeli go odrzucimy to i tak spotkają nas ból i cierpienie. Taka jest cena miłości. Rację miał bowiem Papież-Polak mówiąc: Miłości bez Krzyża nie znajdziecie, a Krzyża bez Miłości nie uniesiecie.
Jezus chętnie przyjmuje krzyż, aby stać się przykładem dla wszystkich, którzy chcą pełnić wolę Jego Ojca. Krzyż nie jest już tylko balastem, który można wlec po ziemi, ale powoli i konsekwentnie zaczyna wynosić nas w górę. Narzędzie śmierci staje się znakiem ofiarnej miłości, bo Jezus do końca nas umiłował.
Jaki jest mój codzienny krzyż? Jak do niego podchodzę? Czy staje się on dla mnie miejscem spotkania z ukrzyżowanym Chrystusem?
Święty Andrzeju, módl się za nami!
Stacja 3: Pierwszy upadek Pana Jezusa
Z Ewangelii według świętego Łukasza:
Wówczas Jakub i Jan, uczniowie Jego, widząc to, powiedzieli: Panie; jeśli chcesz, to powiemy, żeby ogień zstąpił z nieba i pochłonął ich. (Łk 9, 54)
Jakub Starszy nazwany zostaje w Ewangelii „synem gromu” (Mk 3, 17). W swojej porywczości chce srogiej zapłaty za krzywdę, którą wyrządzają inni. Jezus natomiast daje mu lekcję, w której uczy cierpliwości w stosunku do grzeszników. Pomsta nie jest postawą ucznia Chrystusa. Mamy błogosławić, a nie złorzeczyć. Zło można pokonać jedynie dobrem.
Pierwszy upadek jest wielką lekcją pokory i wytrwałości. To nie jedyny raz, kiedy Jezus upadnie pod ciężarem ludzkiego grzechu, ale w tym wszystkim jest niespotykanie cierpliwy. Nie unosi się gniewem i nie szuka odwetu. Pokornie podnosi się z kolan i daje nam dowód swojej wielkiej miłości. Chce być przy każdym naszym upadku, bo wie, że bez Niego stracimy motywację do dalszej drogi. Nie liczy się ile razy upadniemy, ale ile razy pozwolimy Chrystusowi nas podnieść.
Jak panuję nad swoją porywczością? Czy jestem cierpliwy i wytrwały? Czy potrafię powstać z każdego upadku i poprosić o pomoc Jezusa?
Święty Jakubie, módl się za nami!
Stacja 4: Pan Jezus spotyka swoją Matkę
Z Ewangelii według świętego Jana:
Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: «Niewiasto, oto syn Twój». Następnie rzekł do ucznia: «Oto Matka twoja». I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie. (J 19, 26-27)
Jan Apostoł już na zawsze związany będzie z Matką Chrystusa. Spotyka ją pod krzyżem i zabiera do siebie. Stają się sobie potrzebni, a jednocześnie opłakują stratę po Chrystusie. Łączy ich wspólne uczucie do Zbawiciela. W tej nowej relacji zmieszczą się wszystkie ludzkie pragnienia miłości i akceptacji. Jan poprzez doświadczenie bliskości stał się umiłowanym uczniem. Teraz, gdy wspiera Maryję i odczuwa Jej macierzyńską miłość staje się także umiłowanym synem.
Jezus w drodze na Kalwarię zauważa Matkę. Ich spojrzenia spotykają się w smutku i miłości. Ta, która zrodziła Syna Bożego teraz stanie się Matką Kościoła. W czułym spojrzeniu przytuli do siebie wszystkie swoje dzieci. Będzie rozumiała ich ból, opuszczenie i wszelkie troski. Stanie się tym samym Niewiastą Współcierpiącą.
W jaki sposób traktuję własnych rodziców? Jak realizuję swoją potrzebę akceptacji i bycia kochanym? Kim dla mnie jest Matka Chrystusa?
Święty Janie, módl się za nami!
Stacja 5: Szymon Cyrenejczyk pomaga nieść krzyż Jezusowi
Z Listu do Galatów:
Jeden drugiego brzemiona noście i tak wypełniajcie prawo Chrystusowe. (Ga 6, 2)
Marek Apostoł w swojej misji ewangelizacyjnej nigdy nie był sam. Najpierw wspierał świętego Pawła, a następnie w Rzymie świętego Piotra. Jest apostołem wsparcia. Przychodzi z pomocą tym, którzy go potrzebują. Będąc towarzyszem apostołów nabiera odwagi do głoszenia Ewangelii i sam staje się towarzyszem Chrystusa.
Także Jezus potrzebował pomocy. Szymon z Cyreny przymuszony do niesienia krzyża uczestniczy w dziele, które przerasta jego myśli i pragnienia. Staje się pomocą w dziele zbawiania świata. Trud i wysiłek, który wkłada w niesienie ciężkiej belki odsyła nas do naszego trudu. Zbawienie wymaga odpowiedzi ze strony człowieka. Podjęcia walki o to, co wysłużył dla nas Chrystus. Wszystko, co cenne wiele kosztuje. Bliskość Chrystusa daje nam jednak nadzieję, że im bliżej krzyża, tym pewniejsze kroki w drodze do celu.
Jak wygląda moja pomoc innym? Czy podejmuję wysiłek w trosce o własne zbawienie? Czy jestem dla innych wsparciem, czy tylko zbędnym ciężarem?
Święty Marku, módl się za nami!
Stacja 6: Święta Weronika ociera twarz Pana Jezusa
Z Ewangelii według świętego Mateusza:
Odchodząc stamtąd, Jezus ujrzał człowieka imieniem Mateusz, siedzącego w komorze celnej, i rzekł do niego: «Pójdź za Mną!» On wstał i poszedł za Nim. (Mt 9, 9)
Mateusz Apostoł pozostanie w naszej pamięci jako ten, który odpowiada natychmiastowo na powołanie przez Jezusa. Porzuca to, co bezpieczne i dostatnie, a wybiera tułaczą drogę z Chrystusem. Rusza w nieznane, aby zacząć żyć dla innych i głosić Ewangelię całemu stworzeniu. Bez wątpienia stracił swoje życie, aby zachować je na życie wieczne (Mt 16, 25).
Także Weronika wychodzi z bezpiecznego domu i idzie na ulice, gdzie będzie przechodził umęczony Zbawiciel. Nie boi się żołnierzy, opinii ludzkiej, wyśmiania przez szydzący tłum. Także ona wypełnia swoje powołanie do pójścia za Jezusem. Od tego momentu nie liczy się już nic innego. Wpatrzona w Mistrza oddaje Mu przed śmiercią ostatnią przysługę i zostaje nagrodzona. W jej sercu na wieki odciśnie się obraz Syna Bożego. Z miłości do Niego zaniesie go innym.
Jak realizuję własne powołanie? Czy nie szukam życia wygodnego i samolubnego? Czy inni rozpoznają we mnie obraz Syna Bożego?
Święty Mateuszu, módl się za nami!
Stacja 7: Pan Jezus upada pod krzyżem po raz drugi
Z Dziejów Apostolskich:
I dali im losy, a los padł na Macieja. I został dołączony do jedenastu apostołów. (Dz 1, 26)
Maciej Apostoł zastępuje Judasza, który zszedł z właściwej drogi i „upadł w śmierć”. Wyboru nowego apostoła dokonuje Duch Święty, aby wypełnić lukę po zdradzie. Maciej ma dać świadectwo prawdziwego przywiązania i wierności. Ufając w naukę Jezusa głosi orędzie miłości i miłosierdzia. Obiecuje, że nie ma takiego upadku, z którego nie można powstać. Droga Judasza zawiodła go na śmierć. Droga Macieja, swój bieg skończyła w niebie.
Jezus upadając na twardą ziemię kłania się przed Golgotą, gdzie stanie się kamieniem odrzuconym przez budujących. O ten kamień wielu się potknie i ostatecznie odrzuci. To właśnie na Golgocie rozbiją się wszystkie ideologie, które chcą zniszczyć Boga i zdeprawować człowieka. To właśnie tam cywilizacja śmierci zostanie pokonana przez cywilizację miłości.
Jak wspieram nauczanie Jezusa w moim środowisku? Czy nie poddaję się zgubnym ideologiom? Jak traktuję nauczanie Kościoła w dziedzinie małżeństwa, ochrony życia i prawa do naturalnej śmierci?
Święty Macieju, módl się za nami!
Stacja 8: Pan Jezus pociesza płaczące niewiasty
Z Pierwszego Listu do Tymoteusza:
Ta zaś, która rzeczywiście jest wdową, jako osamotniona złożyła nadzieję w Bogu i trwa w zanoszeniu próśb i modlitw we dnie i w nocy. (1 Tm 5, 5)
Tymoteusz Apostoł zostaje pouczony przez świętego Pawła o roli kobiety w życiu chrześcijańskim. Kobieta jest ukazana jako osoba oddana Bogu poprzez nieustanną modlitwę. We wspólnocie wierzących jest wzorem poświęcenia i kontemplacji. Przebywa ciągle w obecności Bożej i wyprasza dla swoich bliskich nienaganne życie. Ma być tym samym wzorem dla innych i okazywać miłosierdzie potrzebującym.
Również Jezus spotyka na swojej drodze kobiety. Poprzez łzy i lament chcą dać wyraz swojej solidarności z umierającym Mesjaszem. Jezus jednak kieruje ich myśli w kierunku zabłąkanej ludzkości. Tragedią bowiem nie jest śmierć, bo ta przecież zostanie pokonana. Tragedią jest odrzucenie śmierci Chrystusa i uznanie jej za bezwartościową. To dzięki niej łaska rozleje się w sakramentach Kościoła.
Jak traktuję kobiety w moim otoczeniu? Czy potrafię trwać w Bożej obecności i modlitewnych postanowieniach? Jak często korzystam ze skutków zbawiennej śmierci Chrystusa w sakramencie pokuty i Eucharystii?
Święty Tymoteuszu, módl się za nami!
Stacja 9: Trzeci upadek Pana Jezusa
Z Ewangelii według świętego Marka:
I w tej chwili kogut powtórnie zapiał. Wspomniał Piotr na słowa, które mu powiedział Jezus: Pierwej, nim kogut dwa razy zapieje, trzy razy Mnie się wyprzesz. I wybuchnął płaczem. (Mk 14, 72)
Piotr Apostoł trzykrotnie słyszał zapowiedź męki i zmartwychwstania, ale też trzykrotnie zaparł się Jezusa w momencie, gdy te zapowiedzi stały się faktem. Historia Piotra pokazuje nam, jak daremne są nasze zapewnienia i obietnice. Słabość i strach paraliżują nas wewnętrznie i w momencie, kiedy Jezus upada nie jesteśmy w stanie Mu pomóc. Odwracamy się i uciekamy. Strach zabija miłość i oddala od Chrystusa. Nie pozwala na działanie łaski i sprawia, że mimo szczerych chęci ciągle upadamy.
Jest jednak nadzieja. Każdy upadek przekonuje nas o tym, że nie ma sytuacji bez wyjścia, zwłaszcza gdy mamy dobrą wolę ciągłego proszenia o wybaczenie. Tylko w szczerym wyznaniu miłości jesteśmy w stanie pokonać lęk i otworzyć drzwi Chrystusowi. Jezus mimo bolesnego upadku wstaje i po raz kolejny patrzy w kierunku góry, gdzie czeka nasze zbawienie.
Czy kiedykolwiek wyparłem się Chrystusa? Jak strach wpływa na moje postawy i wybory? Czy potrafię powiedzieć Jezusowi, że go kocham?
Święty Piotrze, módl się za nami!
Stacja 10: Pan Jezus z szat obnażony
Z Dziejów Apostolskich:
Wyrzucili [Szczepana] poza miasto i kamienowali, a świadkowie złożyli swe szaty u stóp młodzieńca, zwanego Szawłem. (Dz 7, 58)
Szczepan Apostoł zostaje odarty z szat. Mimo, iż jego słowa pełne były mocy i Ducha Świętego, to nie zdołały skruszyć zatwardziałych serc członków Sanhedrynu. Szczepan zostaje ogołocony, jak Chrystus przed ukrzyżowaniem. Daje tym samym świadectwo, że w momencie śmierci niczego ze sobą nie zabierzemy. Zostawimy nawet to, co najbardziej osobiste. Nie będzie wtedy miała znaczenia nasza pozycja społeczna, tytuł naukowy, ani nawet posiadany majątek. W śmierci wszyscy stają się równi.
Żołnierze gwałtownie zdzierają szatę z Jezusa. Obnażony z szat zostaje tak naprawdę odarty z godności i praw, jakie przysługują każdemu człowiekowi. Godność zostaje wyśmiana i sprofanowana. Jezus pozbawiony szat cierpi za tych wszystkich, którzy swoją godność sprzedają za błahostki. Cierpi także za tych, którzy bez własnej winy zostają odarci z godności osobistej.
Jak przygotowuję się na własną śmierć? Czy szanuję własną godność? Czy nie pozbawiam innych godności osobistej?
Święty Szczepanie módl się za nami!
Stacja 11: Pan Jezus przybity do krzyża
Z Ewangelii według świętego Jana:
Jeżeli na rękach Jego nie zobaczę śladu gwoździ i nie włożę palca mego w miejsce gwoździ, i nie włożę ręki mojej do boku Jego, nie uwierzę. (J 20, 25)
Tomasz Apostoł nazwany zostaje „niewiernym”, gdy po zmartwychwstaniu odrzuci radosne orędzie o pokonaniu cierpienia, bólu i śmierci. Jednocześnie jest świadomy tego, że męka Chrystusa nie była pozorna. Być może nawet dostrzega jej biblijny sens, bo przecież prawdziwy prorok ginie z rąk swoich pobratymców. Dopiero zajrzenie w głąb ciała Chrystusa zrodzi niezachwianą wiarę i okrzyk: Pan mój i Bóg mój! (J 20, 28).
Krzyżowanie zadaje nieodwracalne rany. Już na zawsze pozostaną one śladem ceny, jaką Chrystus musiał ponieść za odkupienie rodzaju ludzkiego. Przebite dłonie i skaleczony bok stają się źródłami miłosierdzia i pokoju. To właśnie w nich jest nasze uzdrowienie. To tam mamy szukać schronienia i wytchnienia. To tam Jezus pokrzepi nas swoją Krwią. Cóż za tajemnica! Miejsce srogiego bólu staje się najbezpieczniejszym miejscem na świecie.
Jak rozwijam swoją wiarę? W co jest mi trudno uwierzyć? Czy szukam schronienia w ranach Chrystusa?
Święty Tomaszu, módl się za nami!
Stacja 12: Pan Jezus umiera na krzyżu
Z Listu do Galatów:
Co do mnie, to nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z krzyża Pana naszego, Jezusa Chrystusa, dzięki któremu świat stał się ukrzyżowany dla mnie, a ja dla świata. (Ga 6, 14)
Paweł Apostoł mówi wprost, że jego chlubą jest Chrystus ukrzyżowany. W swoim naśladowaniu Boskiego Mistrza powie, że dla niego żyć to Chrystus, a umrzeć to zysk. Także dla nas śmierć Chrystusa to zysk. Zysk, którego skutki sięgają daleko poza czas i przestrzeń. Świat tego nie pojmuje. Dla niewierzących krzyż jest głupstwem, ale w rzeczywistości staje się dla nich przekleństwem i symbolem godnym pogardy. Bez wiary bowiem krzyża nie zrozumiemy.
Śmierć Chrystusa to koniec jego ziemskiego życia, ale także początek nowego życia dla wszystkich, którzy w Niego wierzą. Usprawiedliwienie stało się faktem. Dotknęło wszystkich, których grzech skazał na śmierć. Cisza, jaka zapada na Golgocie, przejmuje nas do głębi. To my przyczyniliśmy się do tej śmierci. Chrystus sam stał się dla nas kapłanem, ołtarzem i ofiarą. Tylko dzięki Niemu mamy szansę na mieszkanie w niebie.
Jakimi grzechami zadaję śmierć Jezusowi? Czy doceniam ofiarę Chrystusa? Czy Chrystus jest moim prawdziwym życiem, a śmierć zyskiem?
Święty Pawle módl się za nami!
Stacja 13: Pan Jezus zdjęty z krzyża
Z Ewangelii według świętego Jana:
Powiedział do Niego [Bartłomiej]: «Skąd mnie znasz?» Odrzekł mu Jezus: «Widziałem cię, zanim cię zawołał Filip, gdy byłeś pod drzewem figowym» (por. J 1, 48)
Bartłomiej Apostoł jako jeden z niewielu został nazwany człowiekiem, w którym nie ma podstępu. Cóż za wyróżnienie w świecie, który dzięki swojemu podstępowi zabił swojego Stwórcę. Bartłomiej został rozpoznany przez Chrystusa pod drzewem figowym. To właśnie tam doświadczył nadprzyrodzonego światła, dzięki któremu postanowił oddać życie Chrystusowi i żyć w nieskalanej uczciwości.
Po zdjęciu z krzyża, Chrystus zostaje rozpoznany jako Baranek Paschalny złożony w ofierze. Martwe ciało pod drzewem krzyża przypomina nam rajskie drzewo, gdzie człowiek utracił swoją nieśmiertelność. Strugi Boskiej Krwi obmywają niewdzięczną ziemię, która podniosła rękę na swojego Zbawiciela. W tej dramaturgii śmierci Chrystusa Matka adoruje ciało Syna. Nie pozwala, aby zostało podeptane i poniżone. Wierzy, że Syn wypełnił wolę Ojca. Z nadzieją czeka na kolejną odsłonę Bożego planu.
Jak często adoruję Chrystusa? Czy odnoszę się do Niego z szacunkiem? Czy potrafię w milczeniu trwać przed Bogiem?
Święty Bartłomieju, módl się za nami!
Stacja 14: Pan Jezus złożony do grobu
Z Ewangelii według świętego Jana:
Rzekł do Niego Juda: Panie, cóż się stało, że nam się masz objawić, a nie światu? (por. J 14, 22)
Juda Tadeusz pytał Chrystusa o objawienie Jego chwały. Zastanawiała go wąska grupa tych, którzy rozpoznają prawdziwego Mesjasza. Nie spodziewał się pewnie, że ta chwała będzie miała tak tragiczny finał, że Chrystus uniży samego siebie przyjmując postać sługi. Złożenie do grobu to moment, przy którym znajduje się wąskie grono osób. Niewiasty, Nikodem i Józef z Arymatei są świadkami wypełniania się przypowieści o ziarnie. Ciało Chrystusa wrzucone w ziemię wyda plon stokrotny (por. Mt 4, 8).
W żałobie i smutku wyczekujemy na ostateczne Słowo Boga, który zawoła: Panie, dobyłeś mnie z Szeolu, przywróciłeś mnie do życia spośród schodzących do grobu… Jaki będzie pożytek z krwi mojej, z mojego zejścia do grobu? Czyż proch Cię będzie wysławiał albo rozgłaszał Twą wierność? (por. Ps 30)
Czy modlę się za bliskich zmarłych? Czy wierzę we własne zmartwychwstanie? Jak przygotowuję się na święta Zmartwychwstania Pańskiego?
Święty Judo Tadeuszu, módl się za nami!
Zakończenie i modlitwa
Razem z apostołami uczestniczyliśmy w misterium męki Pana Jezusa. Ich wiara i wstawiennictwo są dowodem na to, że śmierć i bolesna męka Chrystusa miały głęboki sens i przyniosły wymierne korzyści dla całego świata. Od ukrzyżowania świat rozpoczął nową erę. Z miłości do nas Ojciec oddał własnego Syna. Nikt z nas na to nie zasłużył. Nic nam się nie należało, a mimo wszystko zostaliśmy obdarowani najcenniejszym darem. Mamy dostęp do życia wiecznego.
Dziękujemy Ci, Jezu, za Twoją drogę krzyżową, za każdą kroplę Krwi i potu, za każde westchnienie do Ojca. Dzięki Ci za Twoje posłuszeństwo woli Ojca. Bądź za to uwielbiony na wieki wieków. Amen.